Loading

Prawie każdego to dzieje się ranka:

Dzisiaj nie włożę tamtego ubranka!

Nie myję ząbków! Chcę bluzeczkę w kwiatki!

Będę jadł tylko z czekoladą płatki!

 

Cierpliwie mama te chimery znosi

i by był grzeczny – bardzo chłopca prosi.

Choć obiecuje wierzbę pełną gruszek,

nie chce aniołkiem być nasz uparciuszek.

 

Gdy raz na spacer wybrali się z rana,

dojrzeli osła obok swego pana.

Nie ciągnął wózka, tylko się wydzierał

i stojąc, w miejscu nogami przebierał.

 

Na nic proszenie – osioł ciągle fika.

Pan musiał użyć małego bacika.

A w główce malca myśl powstała właśnie:

Ależ ten osioł uparty jest strasznie!

 

25.08.2004