Loading

Pić albo nie pić! Trzeciej drogi nie ma!

W tej kwestii Duńczyk pewien miał dylemat

i znane słowa wypowiadał z cicha.

Ale gość czaszkę wznosił miast kielicha.

 

Noe mamrota kiedyś popił Warką,

co go tak zmogło, że zaległ pod arką.

Syn parsknął śmiechem – powiadają dzieje.

A wtedy z człeka tylko cham się śmieje.

 

Nasi dziadowie sprawiedliwie pili,

zaś popijając często się wadzili.

Lecz mąż uczony w tym mi rację przyzna,

że o wzniosłości: Bóg, Honor, Ojczyzna.

 

Epoka ojców i czas jakiś potem

sławna radosnym zacieru bulgotem.

Ten okres wielu z zachwytem wspomina:

Bije trzynasta. Życie się zaczyna.

 

Dziś się tuziemiec, rodak gdzieś za krajem

zbyt mocno obcym przejął obyczajem

sączenia drinków. A kto toast powie:

Kielichy w dłonie i przepijmy zdrowie!

 

23.11.2014